Środowisko

Czas na ekologiczne prezenty!

Co trzeci z nas rozważa opcję ekologicznego prezentu, myśląc o tegorocznych upominkach świątecznych. Za ekologiczny uznajemy prezent przyjazny środowisku (42%), nadający się do recyklingu (34%) czy wykonany z naturalnych materiałów (32%). Planując ekologicznie prezenty najczęściej bierzemy pod uwagę kosmetyki (34%), książki (30%) oraz karty podarunkowe (27%) – wynika z badania[1] SW Research przeprowadzonego na zlecenie NEPI Rockcastle, właściciela Bonarki. Planując świąteczne prezenty mieszkańcy województwa małopolskiego myślą głównie o książkach (38%), kartach podarunkowych (36%) i kosmetykach (33%).

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas i mało kto wyobraża sobie ten czas bez jakichkolwiek prezentów. Coraz częściej jednak zwracamy uwagę na trafność upominku i na to, czy obdarowywany z niego skorzysta. Jak pokazuje badanie, użyteczność, ale też ekologiczność świątecznych prezentów będą w tym roku dla Polaków szczególnie ważne. Planując tegoroczne upominki świąteczne blisko 3 na 10 Polek i Polaków rozważa opcję ekologicznego prezentu (9% – zdecydowanie, 20% – raczej), a prawie 33% nie myślała o tym do tej pory.

Ekologiczny prezent, czyli jaki?

W przypadku definiowania prezentu ekologicznego, najczęściej wskazujemy na przyjazność środowisku (42%) oraz możliwość recyklingu (34%). Dalej respondenci wskazali: wykonanie z naturalnych materiałów lub składników (32%), możliwość wielokrotnego użytku (27%) i wykonanie z biodegradowalnych surowców (25%). 18,6% z nas jako ekologiczny wskazuje prezent wykonany własnoręcznie. Produkty lokalne, jako opcję eko prezentu, wymienia jedynie 11,7% badanych, rzadziej niż prezenty vintage czy second hand (12%). Mieszkańcy naszego regionu, jako najważniejsze cechy eko prezentu, wskazali kolejno: przyjazność środowisku (45%), możliwość recyclingu (41%), wykonanie z biodegradowalnych surowców (33%).

Weryfikacja ekologiczności

Aby sprawdzić czy dany produkt faktycznie jest ekologiczny, najczęściej sprawdzamy jego skład (54%), a nieco rzadziej rodzaj opakowania (38%) czy certyfikaty (35%). 31 % Polaków wskazuje, że sprawdza pochodzenia lub miejsce produkcji (31%). Co dziesiąty z nas wierzy w deklaracje producenta bez samodzielnych weryfikacji (11%).

Planując ekologicznie prezenty, zwykle bierzemy pod uwagę kosmetyki (34%) i książki (30%). Rzadziej wskazujemy produkty takie jak: karty podarunkowe (27%), odzież (24%) oraz zabawki (21%).
Mieszkańcy województwa małopolskiego myślą głównie o książkach (38%), kartach podarunkowych (36%) i kosmetykach (33%).

Większość Polaków uważa, że prezent ekologiczny powinien być opakowany, przy czym częściej niż co trzecia osoba uzależnia opakowanie od możliwości recyklingu (36%). Wciąż jednak dla wiele Polek i wielu Polaków ważne jest pakowanie prezentów bez względu na ekologiczny charakter (24%). Co trzeci mieszkaniec naszego województwa wskazał, że prezent powinien być dodatkowo opakowany, 43% respondentów odpowiedziało, że tak – jeśli opakowanie nadaje się do recyclingu.

Do pakowania prezentów najczęściej (również w naszym regionie) wykorzystujemy powtórnie materiały lub torby, które przechowujemy w domu z innych okazji – tak wskazało 63% mieszańców małopolski. Rzadziej korzystamy z nowo kupionego kolorowego papieru dekoracyjnego czy wstążek i innych dodatków.

Obdarowywanie prezentami to wciąż ważny rytuał świąteczny. Cieszę się, że myśląc o upominkach coraz częściej zwracamy uwagę na ekologię. Biorąc jednak pod uwagę, że co trzecia osoba nie myślała jeszcze o planowaniu tegorocznych prezentów świątecznych warto, aby zastanowiła się nad taką opcją –  podkreśla Katarzyna Kasprzak, Marketing Managerka Bonarki.

Przez cały rok klienci Bonarki mogą skorzystać ze specjalnego punktu pakowania prezentów, zlokalizowanego w pasażu na poziomie 0.

W grupie NEPI Rockcastle, do której należy Bonarka, od kilku lat podejmowane są ekologiczne inicjatywy, by wspierać środowisko naturalne. Jedną z nich jest kampania „Nie bądź plastik”, której celem jest edukacja konsumentów, jak odpowiedzialnie podchodzić do opakowań plastikowych, dlaczego warto postawić na opakowania wielorazowe, a także dostarczająca inspiracji, jak żyć bardziej eko na co dzień.

***

Bonarka to wielofunkcyjne centrum miejskie, powstałe na obszarze 19 ha poprzemysłowych terenów dawnych zakładów chemicznych w krakowskiej dzielnicy Podgórze. Na ponad 92 tys. m² powierzchni użytkowej znajduje się 230 punktów handlowo-usługowych i restauracji, w tym Auchan, Media Expert, TK Maxx oraz kino Cinema City – jeden z największych multipleksów kinowych w Polsce. Do dyspozycji klientów jest bezpłatny parking, mogący pomieścić 3200 samochodów. Ponadto na terenie Bonarki znajduje się jeden z pierwszych na świecie ośrodków edukacyjno-wychowawczych w centrum handlowym: „Siemacha Spot”. Właścicielem Bonarki jest NEPI Rockcastle Sp. z o.o. a zarządcą Apsys Polska S.A.

Więcej na https://www.bonarkacitycenter.pl/


[1] Badanie „Ekologia a dawanie prezentów” przeprowadzone przez SW Research na reprezentatywnej próbie 1016 Polek i Polaków w wieku 18+ metodą wywiadów on-line (CAWI) w okresie 6-8 grudnia 2022 r.

Magia czytania…

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Czytanie uspokaja i spowalnia bicie serca. Wystarczy 6 minut czytania, żeby zredukować uczucie stresu aż o 60%! Co ciekawe, czytanie książek redukuje stres: o 68% bardziej od słuchania muzyki, o 300% bardziej od wyjścia na spacer i aż o 600% bardziej od grania w gry komputerowe.

Podczas czytania powieści mamy mnóstwo rzeczy do zapamiętania – imiona bohaterów, ich charaktery, motywacje, historie, związki z innymi postaciami, miejsca, wątki fabularne, szczegóły… Tymczasem w mózgu tworzą się nowe synapsy, a te istniejące się wzmacniają. Dzięki czytaniu nasza pamięć pozostaje w dobrej kondycji.

Postaci fikcyjne mogą stanowić takie samo źródło inspiracji co spotkanie z żywym człowiekiem. Inspirować może wszystko – aktywności, którym się oddają, miejsca, które odwiedzają, decyzje, które podejmują…

Mając przed oczami tylko literki, sami musimy wizualizować sobie to, co dzieje się w książce – nieczęsto są to nawet rzeczy, których nie możemy zobaczyć w świecie rzeczywistym! Czytanie, stymulując prawą półkulę mózgu, rozwija naszą wyobraźnię.

Czytanie powieści wymaga od nas skupienia uwagi przez dłuższy czas, co zdecydowanie poprawia naszą zdolność do koncentracji.

Im więcej czytamy, tym większy mamy kontakt z różnorodnym, a nawet zupełnie nowym dla nas słownictwem. Taki kontakt samoistnie poszerza nasz własny zasób słów.

Warto czytać książki, żeby utrzymać swój mózg w dobrej formie. Mole książkowe mają 2,5 raza mniejszą szansę na rozwój Alzheimera, czytanie spowalnia także starczą demencję. 

Czytanie różnych książek na te same tematy pozwala nam poznać i porównać różne punkty widzenia, spojrzeć na rzeczy z różnej perspektywy, a w rezultacie rozwinąć nasz własny światopogląd.

Warto czytać, żeby rozwijać własną empatię. Zaangażowanie w fikcję literacką pozwala nam na postawienie się na miejscu drugiego człowieka i zrozumienie go.

Aż 82% moli książkowych przekazuje pieniądze i dobra materialne dla organizacji charytatywnych. 3 razy częściej niż osoby nieczytające są aktywnymi członkami tych organizacji.

Książki to ogromne skarbnice wiedzy. Tutaj nie trzeba dodatkowych argumentów.

Szczególnie, jeśli czytasz np. takie kryminały od Agathy Christie. Rozwiązywanie zagadek wymaga analizowania wydarzeń, faktów, motywacji postaci, stawiania tez, weryfikowania założeń… Zdecydowanie rozwija to zdolność do krytycznego i analitycznego myślenia.

Im więcej czytasz dobrych pisarzy, tym lepiej możesz rozwijać własny styl. Nie wspominając o tym, że częsty kontakt z tekstem pisanym uczy poprawności gramatycznej czy ortograficznej.

Stworzenie wieczornego rytuału z książką daje naszemu ciału sygnał, że pora się zrelaksować i przygotować do snu.

Czytanie pozwala nam postawić się w różnych sytuacjach, w których na co dzień do tej pory się nie znaleźliśmy. Otwiera nas na nowe doświadczenia i rozszerza horyzonty, kształtując nas samych.

Czytanie uspokaja i spowalnia bicie serca. Wystarczy 6 minut czytania, żeby zredukować uczucie stresu aż o 60%! Co ciekawe, czytanie książek redukuje stres: o 68% bardziej od słuchania muzyki, o 300% bardziej od wyjścia na spacer i aż o 600% bardziej od grania w gry komputerowe.

Podczas czytania powieści mamy mnóstwo rzeczy do zapamiętania – imiona bohaterów, ich charaktery, motywacje, historie, związki z innymi postaciami, miejsca, wątki fabularne, szczegóły… Tymczasem w mózgu tworzą się nowe synapsy, a te istniejące się wzmacniają. Dzięki czytaniu nasza pamięć pozostaje w dobrej kondycji.

Postaci fikcyjne mogą stanowić takie samo źródło inspiracji co spotkanie z żywym człowiekiem. Inspirować może wszystko – aktywności, którym się oddają, miejsca, które odwiedzają, decyzje, które podejmują…

Mając przed oczami tylko literki, sami musimy wizualizować sobie to, co dzieje się w książce – nieczęsto są to nawet rzeczy, których nie możemy zobaczyć w świecie rzeczywistym! Czytanie, stymulując prawą półkulę mózgu, rozwija naszą wyobraźnię.

Czytanie powieści wymaga od nas skupienia uwagi przez dłuższy czas, co zdecydowanie poprawia naszą zdolność do koncentracji.

Im więcej czytamy, tym większy mamy kontakt z różnorodnym, a nawet zupełnie nowym dla nas słownictwem. Taki kontakt samoistnie poszerza nasz własny zasób słów.

Warto czytać książki, żeby utrzymać swój mózg w dobrej formie. Mole książkowe mają 2,5 raza mniejszą szansę na rozwój Alzheimera, czytanie spowalnia także starczą demencję. 

Czytanie różnych książek na te same tematy pozwala nam poznać i porównać różne punkty widzenia, spojrzeć na rzeczy z różnej perspektywy, a w rezultacie rozwinąć nasz własny światopogląd.

Warto czytać, żeby rozwijać własną empatię. Zaangażowanie w fikcję literacką pozwala nam na postawienie się na miejscu drugiego człowieka i zrozumienie go.

Aż 82% moli książkowych przekazuje pieniądze i dobra materialne dla organizacji charytatywnych. 3 razy częściej niż osoby nieczytające są aktywnymi członkami tych organizacji.

Książki to ogromne skarbnice wiedzy. Tutaj nie trzeba dodatkowych argumentów.

Szczególnie, jeśli czytasz np. takie kryminały od Agathy Christie. Rozwiązywanie zagadek wymaga analizowania wydarzeń, faktów, motywacji postaci, stawiania tez, weryfikowania założeń… Zdecydowanie rozwija to zdolność do krytycznego i analitycznego myślenia.

Im więcej czytasz dobrych pisarzy, tym lepiej możesz rozwijać własny styl. Nie wspominając o tym, że częsty kontakt z tekstem pisanym uczy poprawności gramatycznej czy ortograficznej.

Stworzenie wieczornego rytuału z książką daje naszemu ciału sygnał, że pora się zrelaksować i przygotować do snu.

Czytanie pozwala nam postawić się w różnych sytuacjach, w których na co dzień do tej pory się nie znaleźliśmy. Otwiera nas na nowe doświadczenia i rozszerza horyzonty, kształtując nas samych.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *